niedziela, 27 stycznia 2013

Domowy peeling - zrób to sam

Kto jeszcze nie zna a chętnie wypróbuje
zapraszam to przetestowania domowego peeling'u.

Bardzo prosty do wykonania i może się zdarzyć że, tak jak w moim przypadku, wszystkie
potrzebne produkty znajdziecie we własnej kuchni =]

A po co mi ten peeling?
 A no po to że pomaga on w usuwaniu zanieczyszczeń ze skóry, a przede wszystkim pomaga usunąć martwy naskórek. Peeling sprawia że skóra łatwiej oddycha, poprawia się krążenie i wiele wiele innych przydatnych funkcji posiada :). Dobrze jest go stosować przed aplikacją maseczek ponieważ dzięki niemu oczyszczona skóra chętniej wchłania substancje aktywne.

Peeling który będziemy za chwilkę robić to peeling typu 'scrub'. Oznacza to w wolnym tłumaczeniu że będziemy szorować skórę. Scrub to substancja ścierająca w postaci drobnoziarnistego proszku.
Pole do popisu dla kosmetyków domowych jest tu równie szerokie jak w każdej innej dziedzinie pielęgnacji.
Jako naszej subst. ścierającej możemy użyć naprawdę wielu rzeczy, pamiętając że im większe ziarna tym mocniejszy peeling.
Scrub wystarczy zmieszać z kremem, który ułatwi rozprowadzanie. Dodatkowo możemy używać półproduktów wedle zapotrzebowania jak np łagodzącej alantoiny.

A jak zrobić ten 'domowy' peeling?
Potrzebujemy:
1-nasz scrub- w przypadku peelingu cukrowego oczywiście cukier. Ale wszyscy napewno kojarzą bez zaglądania do kuchni że cukier biały ma dość grube ziarna. To może troszkę boleć i pozostawić zaczerwienieni na dłużej niż chcemy jeśli przesadzimy z aplikacją. Bardzo fajnie sprawdza się tu brązowy cukier trzcinowy:
Dostępny w każdym większym markecie typu: Leclerc, Kaufland.
(Można szukać pod nazwą Muscovado)

2-'substancja aktywna'- w prostej kuchennej wersji używamy tutaj kawy lub kakao. Nie wszyscy znoszą zapach tego pierwszego, ale kto się oprze czekoladzie? :D
Zapach kakao dodatkowo odpręża.





3-nasza baza 'krem'- potrzebne nam teraz coś co ułatwi rozprowadzanie. Sprawdzi się tu oliwa z oliwek, albo jak w moim przypadku oliwa z pestek winogron. Dlaczego warto użyć takiej bazy za chwilę.




I to tyle dla wersji podstawowej. Mieszamy nasze 3 składniki, najpierw łącząc suche, później dodajemy oliwy. Najwięcej ma być naszego scrub'u czyli cukru powiedz 3 łyżeczki, kakaa 1 łyżeczka i oliwy 2. Ilość powiększamy w zależności od tego ile peelingu będziemy potrzebowali.

Powstanie nam taka niezbyt apetyczna papka, ale to nie szkodzi, nie musimy tego jeść :p




A jak tego używać?
Skóra przed peelingiem powinna być oczyszczona i wilgotna. Możemy oczyścić zwyczajnie mleczkiem kosmetycznym, żelem, albo mydłem :p Ja użyłam do tego mydła BabyDream z jojobą.
Tutaj proszę się nie sugerować, każda z was wie czym może oczyścić skórę żeby jej nie zaszkodzić,
oczyszczamy przed peelingiem tym czym zwykle to robimy na codzień w domku.

Skórę pokrywamy cienką warstwą peelingu i wykonujemy lekki masaż opuszkami palców na twarzy, a całymi dłońmi dla pozostałych części ciała, logiczne prawda :p

Z tym masażem nie przesadzamy. Scrub to jednak mocne mechaniczne oczyszczanie bez względu na to jakiego cukru użyjemy.

Po wszystkim po prostu zmywamy, najpierw ciepłą wodą potem ciut chłodniejszą.

I jak było?
Scrub oczyszcza skórę, a oliwa pozostawia na niej delikatny film nawilżający.
W moim przypadku oczyszczenie było wyraźnie widoczne, ale ja niestety mam problem z porami... :(
Film utrzymuje się przez 30-60 minut. Nie wycieramy go na siłę, sam się wchłonie :)

Jedna uwaga, ze względu na porę roku darujmy sobie peeling na krótko przed wyjściem z domu. Warunki atmosferyczne mogą pogorszyć efekt zaczerwienienia który niewątpliwie pojawi się na skórze.

Mocniejszego peelingu nie robimy też codziennie! Co za dużo to nie zdrowo, naskórek nie zdąży się zregenerować. Raz w tygodniu spokojnie wystarczy.

Wszyscy mogą?
Dla peelingu typu scrub jest niestety kilka przeciwwskazań:
-cera naczynkowa, wrażliwa -wtedy odpadają wszystkie peelingi mechaniczne
-trądzik różowaty i ten z widocznymi zmianami ropnymi - jest pokusa bo peeling mocno oczyszcza, ale i może powodować przenoszenie zmian w inne miejsca :( dlatego mówimy NIE
-rany naskórka - nawet drobne zadrapania
-reakcje alergiczne widoczne na twarzy - typu zaczerwienienia, przekrwienia, lepiej poczekać aż ustąpią, nie warto tego pogarszać
-aktywna opryszczka - czyli ta akurat w tym momencie ujawniona


Po za tym szybki i przyjemny sposób. Tani jeśli nie musimy po wszystko biec akurat teraz do sklepu :p
A nawet jeśli to produkty starczą na baaardzo długo.

Wiem że wersji jest wiele, więc zapraszam do dzielenia się swoimi przepisami
i efektami  :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz